Opracowania

OD ŚREDNIOWIECZA DO XIX W

Mapa rejonu Kiełpina z XVIII w.

Kiełpino powstało najprawdopodobniej w XIII wieku. Wzmiankowane w 1337 r. w Księdze Ziemskiej Ludwika Starszego nie występuje jako dobro rycerskie. Obejmowało wówczas ok. 20 włók, jednak było już opustoszałe na skutek zniszczeń wojennych w 1326 r. Dokonać ich mieli Polacy lub sprzymierzeni z nimi Litwini. Fakt tego najazdu poddawany jest dzisiaj w wątpliwość. Według źródeł niemieckich nazwa wsi wywodzi się od słowiańskiego określenia łabędzia. We wspomnianej księdze widnieje jako Colpnicken. Do 1350 r. wieś była własnością pomorskiego rodu Liebenow z Lubieniowa, którzy posiadali także pobliski Kraśnik. Gdy w 1350 r. zmarł Otto von Liebenow margrabia Ludwig oddał Kraśnik, Lubieniów i Kiełpino w lenno rodzinie von Güntersberg. Kolejnymi właścicielami Kiełpina był ród von Wreech z Buszewa i Krzęcina. Wiadomo, że w 1643 r. posiadali oni w okręgu Choszczno tylko Kiełpino. W 1657 r. mieszkańcami wsi byli także młynarz Hanß, Jerzy Lemnicke (Lemke), Markus Pennow (Penn) i Jerzy Schultze.
Po śmierci Kaspra von Wreech wieś otrzymał w lenno Joachim von Wreech. W czasie wojny trzydziestoletniej popadł on w długi i został zmuszony w 1673 r. do oddania Kiełpina w zastaw Kasprowi von Lucke, niestety w 1693 r. majątek padł ofiarą pożaru. W 1696 r. generał Joachim Fredrich von Wreech za sumę 3000 talarów ponownie przejął Kiełpino. Nie na długo jednak, gdyż już w 1702 r. oddał go ponownie w zastaw na 20 lat pułkownikowi von Haacke. Po czternastu latach i po śmierci von Haacke, wdowa po nim, Magdalena Augusta zwróciła Kiełpino (25.06.1716 r.) za 6 000 talarów Joachimowi Friedrichowi von Wreech. Dodatkowo wydał on jeszcze 1000 talarów na remont i inne niezbędne prace. Od 1668 r. trwała także kłótnia z Wedlami o prawo wypasu. Spór ten szczególnie zaostrzył się między Moritzem Heinrichem von Wedel a gen Joachimem von Wreech. Zakończyli go dopiero spadkobiercy obu skłóconych stron w 1733 r. W 1718 r. W Kiełpinie były tylko dwa gospodarstwa chłopskie należały do Hansa Böhmcke i Martina Stehlcke. Zajmowały one 4 włóki, (5,5 włóki było szlacheckie). W 1724 r. zmarł Joachim F. von Wreech,, następcą został jego syn ppłk Adam Friedrich von Wreech, który ożenił się z 16 – letnią Luisą Eleonorą von Schöning. Słynęła ona z nieprzeciętnej urody i odegrała pewną rolę w życiu samego króla Fryderyka Wielkiego, który darzył ją wielką miłością.
W 1732 r. Adam Fredrich wyjednał królewski przywilej na zaopatrywanie miejscowej karczmy w produkowane w jego dobrach piwo, winiak i krug, Musiał za to płacić 6 talarów podatku oraz dodatkowo 1 talar do kasy miejskiej Drawna.

Herb rodziny von Diethardt

Zobowiązanie to zmieniono w 1818 r. na opłatę 23 talarów. „Krug” był specyfikiem alkoholowym, typowym dla Drawna. Ponieważ Kiełpino leżało na szlaku handlu drewnem na tzw. „Drodze Recza”, która biegła przez smolarnię radęcińską, Kiełpino, Lubieniów, Recz, Stargard, niezbędne było przystosowanie całej infrastruktury dla czerpania z tego położenia widocznych korzyści.
I tu pomocny okazał się „Krug” w 1796 r. spotkać można było tzw. „krug – dom”, „krug – mieszkanie”, „krug – stajnie” itd. 27.08.1746 r. zmarł Adam Friedrich von Wreech, w chwili śmierci był generałem porucznikiem. Osierocił siedem córek
i pięciu synów, a jeden z nich Ludwig Aleksander von Wreech został hrabią w 1787 r. Jednak zanim to nastąpiło Kiełpino nie było już własnością rodziny.
W dniu 11.08.1747 r. Kiełpino przeszło na wdowę Luisę Eleonorę von Wreech, która przekazała je we władanie dzierżawcom – w latach 1747–1754 za 380 talarów rocznie Samuelowi Westphal, 1754–1756 – Karlowi Nitschke. Reprezentująca swoje dzieci, Luisa Eleonora von Wreech 2 września 1756 r. sprzedała Kiełpino za 10 300 talarów pani Dorocie Sabinie von Mühlheim (z d. Sydow) z Wardynia. Jej syn, porucznik Georg Ludwig von Mühlheim zmarł w 1764 r., wcześniej bo w 1761 r owdowiał po śmierci żony, Magdalene Charlotte von Arnim.W 1781 r. Kiełpino we władanie objął ich syn Fredrich Franz von Mühlheim, który wydzierżawił go wówczas niejakiemu Seypold. Rok wcześniej
nie odnotowano już w Kiełpinie żadnego gospodarstwa chłopskiego.
Siostra Friedricha Franza, Dorota Wilhelmina Szarlota von Mühlheim poślubiła w 1777 r. Karla Johanna Christopha von Dietherdt, który od szwagra za 35 563 talary kupił Kiełpino i Wardyń, stało się to 05.11.1782 r. Po von Dietherdt władzę nad Kiełpinem od 1811 r. sprawowała rodzina von den Marwitz.

STAROSTA Z KIEŁPINA

W historii Kiełpina był taki krótki okres czasu, kiedy to w tej miejscowości decydowano o najważniejszych sprawach Kreis Arnswalde (odp. powiatu Choszczno) Carl Johann Christoph von Dietherdt był kapitanem pułku dragonów z Katte.

Starosta Carl von Diethardt w mundurze landrata

Wywodził się ze znanego pomorskiego rodu nobilitowanego w 1590 r., dzięki zasługom przodka Jürgena Diethers. Od tego momentu rodzina szybko się wzbogaciła i rosła w znaczenie. Najwybitniejszą postacią rodu był George Phillip von Dietherdt, który 03.11.1804 r. osiągnął stanowisko ministerialne, gdyż został ministrem do spraw państwa i wojny oraz dyrektorem pierwszego departamentu w wyższym kolegium wojennym. Niestety już w 1807 roku umarł bezdzietnie. Trudno też jest ustalić jego stopień pokrewieństwa z Carlem Johannem, który w 1777 r. poślubił Dorotę Wilhelminę Charlotte von Mühlheim – siostrę właściciela Kiełpina Fryderyka Franciszka von Mühlheim. 35 563 talary za trzy miejscowości; Wardyń, Krasnik i Kiełpino zapłacił swemu szwagrowi Carl Johann Christoph von Dietherdt w dniu 5 listopada 1782 roku. W tym też roku, po pięciu latach małżeństwa zmarła jego żona Dorota Wilhelmina. Von Dietherdt ożenił się ponownie z Ewą Małgorzatą Luisą von Borcke, z tego związku urodziły się cztery córki i syn. W 1785 roku Carl von Dietherdt został starostą (landratem) choszczeńskim. W tym czasie siedzibą rodzinną starosty było Kiełpino. W 1786 r. odnowiono pałac, nadając mu obecną konstrukcję. Główne wejście ozdobiono drewnianymi gzymsami z wyrzeźbionymi figurkami oraz namalowano herb rodowy. Również przerobiono wnętrze pałacu, a także dobudowano dwa skrzydła. Pałac zaczął sprawować rolę starostwa. Niewielkie pomieszczenia wystarczały na obsługę mieszkańców. Mimo swojej rozległości powiat choszczeński nie był gęsto zaludniony i stosunkowo nielicznym personelem można było wykonywać prace związane z prowadzeniem spraw starostwa. Dopiero w 1800 r. starosta przyjął dom w Choszcznie, który po piętnastu latach został przez spadkobierców sprzedany za 1200 talarów urzędnikowi sądowemu Barkow. W 1804 roku w starostwie choszczeńskim na pełnych etatach pracowały cztery osoby; starosta z roczną pensją 224 talarów, poborca powiatowy (134 talarów), lekarz powiatowy (50 talarów) i woźny (35 talarów).
Starosta Carl von Dietherdt zmarł 2 października 1809 r. Osierocił pięcioro dzieci, jednak wkrótce po jego śmierci zmarło troje najmłodszych (syn i dwie córki). Dziedziczkami zostały dwie córki Juliane i Sophie. Kiełpino na krótko przypadło krewnemu Augustowi Ernestowi Aleksandrowi von Dietherdt, który przez swą śmierć 10.10.1811 r. (wg. innych danych 30.09.1811 r.) zakończył dzieje męskiej linii rodu. Juliane von Dietherdt (ur. 12.12.1788 r. w Kiełpinie zm. 07.06.1826 r.) 11 lipca 1811 r. roku poślubiła w Kiełpinie Fryderyka Louisa Eliasza Krenzwendedich von den Marwitz. Natomiast druga córka, Sophie Auguste Emillie Elisabeth (ur. 18.08.1794 r. zm. 11.07.1834 r.) wyszła za mąż 19.06.1815 r. w Wardyniu za kpt. i inspektora podatkowego Karla Wilhelma Reinholda (ur. 24.09.1788 r. w Stargardzie zm. 30.05.1856 r.). Małżeństwo to pozostało bezdzietne. W 1811 r. Louis von den Marwitz przejął w dzierżawę Kiełpino i Wardyń. Dnia 26.01.1815 r. na posiedzeniu spadkowym Juliane von den Marwitz (zd. Dietherdt) otrzymała Kiełpino i Krasnik, zaś jej siostra Sophie – Wardyń.

RODZINA VON DEN MARWITZ Z KIEŁPINA

Herb rodziny von Marwitz

Małżeństwo Juliany von. Dietherdt z Fryderykiem Ludwikiem von den Marwitz najprawdopodobniej okazało się bezdzietne. Jednak to dzięki niemu, w wyniku procedur spadkowych, Kiełpino stało się własnością rodziny von den Marwitz. Dzieje tej rodziny sięgają średniowiecza, źródła wspominają Theodoricusa de Marwitz już w 1259 r.
Z tego rodu wywodzili się zasłużeni urzędnicy państwowi oraz generałowie. Ich dobra rozciągały się od Pomorza poprzez Prusy, aż do Śląska. Swoją świetność rodzina ta zawdzięcza również licznym koligacjom, osiąganym również poprzez umiejętne zawieranie związków małżeńskich. Fryderyk Ludwik von den Marwitz często w przekazach występuje jako Louis von den Marwitz. Śmierć żony Juliany (07.06.1826 r.) spowodowała, ze stał się on dziedzicem Kiełpina, które do 1945 r. pozostało własnością rodziny. Rok po śmierci żony Louis von. den Marwitz poślubił w Gorzowie Wlkp. (Landsberg) urodzoną w 1804 r. Fanny Palm – córkę urzędnika Johanna Augusta Palm i Johanny Christiny Hein. Louis von den Marwitz starał się rozwijać swoje dobra mimo, że w październiku 1817 r. sprzedał Kraśnik (za 21 750 talarów) rolnikowi Michałowi Man z Hassendorf (Żółwino) już w 1822 r. nabył w Suliszewie (Zünisdorf) gospodarstwo Petera Schrödera, w 1823 r. dwór od Gottlieba Lück, Gottlieba Brüß. W 1833 r. nabył gospodarstwo Martina Man, a w 1839 r. od Fredricha Genrich. W 1843 r. kupił połowę dworu od Fredricha Krause, a w 1849 r. dwór Friedricha Milza. Zakupy te spowodowały, że w połowie XIX w. w samym rejonie Suliszewa był on właścicielem majątku liczącego 1072 morgi i 167 rut. W 1838 r. Louis von den Marwitz (za 93 700 talarów) przejął od swego brata Wilhelma Ferdinanda von den Marwitz Wardyń, który ten uprzednio nabył w 1828 lub 1829 roku za sumę 57 200 talarów od Sophie von Albedyll (z d. Dietherdt) siostry Juliane, pierwszej żony Louisa. Niestety majątek w Wardyniu przyniósł straty i w 1841 r. został sprzedany Heinnchowi Dohrn za sumę 77 000 talarów. W 1832 roku nabył (od komornika) również trzy jeziora w okolicach Recza i Zeliszefa (Zägensdorf).
Louis von den Marwitz sprawował także funkcje państwowe i honorowe, był radcą, deputowanym okręgowym (odp. radny rady powiatu), urzędnikiem dóbr skarbowych w Reczu. Podczas spaceru po swoim lesie (w pobliżu drogi do Drawna) 3 maja 1851 r. dostał zawału serca. Zupełnie przypadkowo znalazła go, jeszcze żyjącego, przechodząca obok mieszkanka Kiełpina i sama zawiozła go do dworu. Louis von den Marwitz żył jeszcze trzy dni. Zmarł 6 maja 1851 r. W miejscu, gdzie doznał zawału wystawiono pamiątkowy kamień z napisem: „Den 3 V 1851 Herr, dein Wille geschehe. In deine Hände befehle ich mich” (3 maja 1851. Panie Twoja wola się spełniła. W twoje ręce powierzam się”….). Sprawy majątku do 21.04.1855 r. prowadziła wdowa Fanny (z d. Palm). Tego dnia majątek od matki przejął (za sumę 64 800 talarów) Hugo Gustaw Wilhelm Otto von den Marwitz (ur. 08.12.1830 r w Kiełpinie).
21 września 1855 r., cztery lata po mężu, zmarła w Kiełpinie Fanny von den Marwitz. 15 września 1859 r. Hugo von den Marwitz ożenił się z Antoniną von Wedel (ur. 21.07.1841 r), była ona córką von Wedel i Augusty Laurin. Z tego małżeństwa, 8 sierpnia 1860 r. w Kiełpinie, urodził się Ludwig Heinrich von den Marwitz, który po śmierci ojca 24.12.1893 r. przejął prowadzenie majątku. Był majorem, radnym powiatowym, członkiem zakonu Joanitów. Ożenił się z Voßbery Hedwing Menger 24.09.1891 r. Zmarł w Kiełpinie 24.10.1936 r.
Od 1936 r. majątkiem kierował syn Achatz Walter von den Marwitz, urodził się 12.08.1912 r. w Kiełpinie, zginął koło Królewca w lutym 1945 r. Był ostatnim właścicielem Kiełpina. Z Brigitte von den Marwitz (z d. Fuss, z którą ożenił się 30.10.1937 r.) miał czworo dzieci; Oskara (ur.14.02.1939 r.) nauczyciela, żonaty z Doris Hatt osiadł w Lenzkirch Bernardine, Bernardine (ur 14.05.1940 r. w Kiełpinie) – żona misjonarza Udo Lüsse, Brigitte (ur. 11.06.1941 r.), żona Erharda Krause zam. w St. Georgen – Peterzell, Maria (ur. 09.03.1943 r.) – żona Wernera Balsam zam. Schallstadt.
Wszyscy dochowali się kilkoro dzieci, nazwisko von den Marwitz odziedziczył syn Oskar Johannes.

KIEŁPINO

Dr Wolf von Gersdorff. Starosta choszczeński z lat 1895 -1905

Podczas drugiej wojny światowej w Kiełpinie, tak jak i w innych okolicznych miejscowościach pracowali przymusowi robotnicy, wśród nich część pochodziła także z okupowanej Polski. Oprócz nich, o wojnie przypominał usytuowany na obrzeżach wsi obóz jeńców francuskich, których zatrudniano w pracach na roli. Ze wsi sukcesywnie ubywało mężczyzn, z powodu powoływania ich do służby wojskowej, niestety nie wszystkim dopisało żołnierskie szczęście i część z nich nigdy z wojny nie wróciła. Tego szczęścia zabrakło także dziedzicowi majątku. Achatz-Walter von den Marwitz zginął w lutym 1945 r. w okolicach Królewca, w chwili śmierci miał 33 lata. Kiełpino było również schronieniem dla uciekinierów, którzy z obawy przed zbliżającym się frontem opuścili swoje strony. W czasie wojny, w pałacu służbowo przebywał były starosta choszczeński dr Wolf von Gersdorff. Z wykształcenia teolog, przez dziesięć lat (1895–1905) sprawował rządy w powiecie. W okresie międzywojennym pełnił wiele znaczących funkcji zawodowych i społecznych. W latach 1926–1936 był deputowanym do pruskiego parlamentu z ramienia Niemieckiej Narodowej Partii Ludowej (Deutschnationalen V.P.), a latach 1927 –1947 był prezesem synodalnym Synodu Ewangelickiego Berlin–Brandenburgia. Za swoje zasługi otrzymał także honorowy tytuł doktora teologii Uniwersytetu w Halle. W roku 1943 zdeponował w kiełpińskim pałacu 10 skrzyń obrazów i pamiątek rodzinnych, z których kilka liczyło sobie nawet 500 lat. Niestety, cały ten majątek przepadł w lutym 1945 r. Dr von Gersdorff zmarł w Berlinie 28.05.1949 r. W miarę zbliżania się frontu również w Kiełpinie poczyniono przygotowania do sprawnej ewakuacji ludności. Niestety, szybko zmieniająca się sytuacja militarna wyprzedziła przewidywania planistów, dlatego nie udało się wszystkich mieszkańców wyprowadzić. Działania wojenne dotarły do Kiełpina w lutym 1945 roku. 2 lutego Rosjanie zajęli miejscowy dworzec kolejowy. Zaraz po tym wydano polecenie rozpoczęcia drugiej części ewakuacji, którą przerwano o godz. 18. Kolejarze, którym nie udało się uciec zginęli. Na drugi dzień zajęty został cały majątek. Tego dnia rano małżonkowie Ilse i Werner Schmidt z Mürbenfelde (Karpin) udali się do Choszczna. Tam wywołali powszechne zdziwienie wszystkich znajomych, którzy nie mogli uwierzyć, że udało im się swobodnie przejechać tyle kilometrów. Po załatwieniu swoich spraw zdecydowali się powrócić do domu. Bez przeszkód dotarli do Kiełpina, gdzie na skrzyżowaniu dróg stał już radziecki żołnierz. Jednak udało się im jeszcze dotrzeć cało do domu w Karpinie. Tam mały pododdział wojsk niemieckich mający nawet wóz pancerny szykował się do obrony wsi. Zajęcie Kiełpina zablokowało ważny z punktu wojskowego węzeł komunikacyjny i dla Niemców kierunek na Recz został stracony. 7 lutego przegrupowały się tu radzieckie jednostki pancerne, piechoty i artylerii. Z planu położenia niemieckich wojsk wynika, że już 8 lutego próbowano dokonać przełomu na północ od Kiełpina, w kierunku Kraśnik–Nętkowo. Podobnie, 16 lutego zadanie uderzenia na Kiełpino otrzymała (składająca się z dwóch dywizji) grupa gen. mjr. Munzel tzw. Korpusgruppe, ale tego polecenia nie udało się wykonać. Podczas realizacji działań bojowych, w ramach operacji pomorskiej, w rejon Kiełpina została ześrodkowana polska 2 Dywizja Artylerii. W rejonie, który znajdował się ok. 2 km na północny–wschód od Kiełpina, Polacy przebywali w dniach 2-4 marca. W tym czasie drogą na Drawno przemieszczały się oddziały słynnej 1A.Panc.Gw. gen Katukowa.4 marca 2 DArt otrzymała nowe zadanie i rozpoczęła przegrupowanie w kierunku zachodnim. Pierwszymi Polakami, którzy na stałe osiedlili się w powojennym Kiełpinie byli kresowiacy panowie: Karpiński i Maksymik. Po nich sukcesywnie osiedlali się nowi osadnicy, głównie pochodzący z sieradzkiego i spod Wielunia. Miejscem gdzie oczekiwali na osiedlenie był pochodzący z 1938 r. budynek późniejszej szkoły. Zanim Kiełpino przeszło w administrowanie polskie, w majątku rządy sprawowali Rosjanie. Do pracy zagnano miejscową niemiecką ludność. Przejęcie zarządzania przez Polaków nie zmieniło tego układu. Niestety, przez Niemców nie jest dobrze wspominany jeden z pierwszych polskich administratorów – o nazwisku Lewandowski, który zbyt często bił ludzi.
W lecie 1946 roku w Kiełpinie zatrzymało się kilka żydowskich rodzin. Przybyli oni z Uzbekistanu, dokąd najprawdopodobniej kilka lat wcześniej zostali zesłani. Przybycie Żydów nie pogorszyło sytuacji ludności niemieckiej, a wręcz przeciwnie, odnotowano przypadki wzajemnej pomocy. W miarę ubywania wysiedlanych Niemców w Kiełpinie przybywało polskich osadników, również z terenów kieleckich. W latach stalinizmu podjęto na (wzór radziecki) nieudaną próbę kolektywizacji wsi.
Dziś, o dawnej świetności majątku świadczą liczne gorzej lub lepiej utrzymane obiekty domy oraz pomniki przyrody. Niestety nieczynna jest linia kolejowa z Choszczna do Drawna. Dworzec po zniszczeniach wojennych 1945 r. został przebudowany. Obecnie użytkowany jest dla celów mieszkalnych, tak samo jak budynek kolejarzy. Nadal na swoim miejscu stoi stacyjna żeliwna pompa. Niestety zaniedbany jest dworski park, imponuje jednak okazałymi drzewami, podobnie jak aleja przy dobrze utrzymanej brukowanej drodze. Wiele drzew zaliczonych zostało do pomników przyrody. Dworek von den Marwitzów popadł w ruinę. Do lat siedemdziesiątych XX w. był siedzibą nadleśnictwa. Tylko jedna z oficyn jest nadal użytkowana. Gorzelnia po 1945 roku została przejęta przez Nadleśnictwo Drawno. Obecnie nie ma już śladów kotłowni, komina i urządzeń gorzelnianych. W budynku znajdują się mieszkania pracownicze. Natomiast w pomieszczeniu aparatu odpedowego urządzono kaplicę pw. św. Huberta przynależną do parafii rzym. kat. w Brzezinach. Zachowane zostały liczne budynki, w tym mieszkalne i budynek starej szkoły, przy którym nie ma już alei kasztanowej (wycięta w latach siedemdziesiątych XX w.). Zniknął wiejski cmentarz „dobity” w 1972 r. urzędowym nakazem, po cmentarzu von den Marwitzów pozostało tylko wspomnienie.
W 1990 roku obręb geodezyjny Kiełpino wynosił 1711 ha., w tym 1333 ha. zajmowały lasy, 84 ha. użytkował PGR, 294 ha. stanowiły inne grunty.

Widok dworku od strony wschodniej. Rok …?

Materiał zamieszczony dzięki uprzejmości Pana Andrzeja Szutowicza