Do Lubieniowa wybieram się wiosną gdy na drzewach nie rozwinęły się do końca liście. Tylko teraz mam szansę wykonania zdjęć kościoła ukrytego wśród drzew. Cztery kilometry mijam w kilka minut. Asfaltowa droga gładka jak stół, prosta jak strzała i tylko ten zakręt. Zawsze gdy go mijam wspominam sąsiada, z którego tutaj uszło życie.
![lubieniow01 lubieniow01](http://kielpino2.staszczyk.eu/wp-content/uploads/2017/01/lubieniow01.jpg)
![lubieniow04 lubieniow04](http://kielpino2.staszczyk.eu/wp-content/uploads/2017/01/lubieniow04.jpg)
![lubieniow02 lubieniow02](http://kielpino2.staszczyk.eu/wp-content/uploads/2017/01/lubieniow02.jpg)
![lubieniow03 lubieniow03](http://kielpino2.staszczyk.eu/wp-content/uploads/2017/01/lubieniow03.jpg)